Semp Ursynów - Bór Regut 8:6
bramki: Nowakowski x3, Grzywaczewski x2, Marecki, Jaworski x2
asysty: Grzywaczewski, Nowakowski x3, Oszkiel, Pollok, Polkowski
Plusy meczu: Jakub Oszkiel i Franciszek Nowakowski - zawodnicy meczu
Sądząc po wynikach osiąganych przez naszego dzisiejszego rywala na przestrzeni całej wiosennej rundy moi zawodnicy mieli prawo czuć się pewnie, i z takim nastawieniem zaczęliśmy dzisiejsze spotkanie. Przeciwnik starał się grać piłką wznawiając grę od bramki z własnej połowy, ale po ok. 5 minutach scenariusz gry był bardzo podobny do wcześniejszych drużyn z którymi graliśmy w tej rundzie, czyli daleki wykop na naszą połowę i próba zaatakowania taki sposobem. Najgorsze że taka taktyka okazała się nad wyraz skuteczna i nie pozwoliła naszej drużynie na kontrolowanie spotkania pod względem wyniku. Oczywiście mieliśmy w pełni kontrolę nad sytuacją na boisku, niestety w dniu dzisiejszym nasza defensywa miała słabszy dzień i 3 bramki jakie straciliśmy po pierwszej połowie w pełni możemy zapisać na ich konto. Może gdybyśmy grali już w tej kategorii wiekowej na spalone to ze dwie z nich by nie padły, ale jeszcze to nie ten czas.
Obrona dzisiaj popełniała ten sam błąd co we wcześniejszych meczach w tej lidze. Przede wszystkim ustawieni byliśmy za wysoko w obronie, a do tego w jednej linii ze sobą i z przeciwnikami, czasem nawet mając ich za sobą. Przy dalekich wykopach drużyny z Regut było to najgorsze możliwe ustawienie, zwłaszcza że z przodu dysponowali naprawdę szybkimi i zwrotnymi zawodnikami. Tak jak pierwsza i druga kwarta stała pod znakiem tych właśnie błędów, tak w drugiej nieostrożna gra obronna ale już na wysokości linii pomocy można by napisać wprowadziła sporo zamieszania w trzeciej i czwartej.
Tym razem przeciwnicy strzelili nam 3 bramki z rzutów wolnych. Trzeba przyznać że jakość tych strzałów nie pozwalała nam na skuteczną interwencję przy każdym z nich, i tutaj duże słowa uznania chyba nie tylko z mojej strony dla strzelca (wydaje mi się że strzelał zawsze ten sam zawodnik). Bardzo dobre spotkanie w obronie zagrał Kuba Oszkiel który praktycznie w drugie połowie nie popełniał w tej formacji błędów, a często swoimi podaniami inicjował groźne akcje ofensywne, często z pominięciem linii pomocy, co przy naszej próbie szybkiej gry powodowało spory popłoch w szeregach przeciwników.
Duży repertuar tych ataków (może poza grą 1v1 której było jak na lekarstwo a która jest dla mnie bardzo ważna) mógł się podobać i gdyby nie nasza nieskuteczność wynik mógłby być okazalszy. Przed nami weekend majowy w którym nie gramy meczów ligowych, spotykamy się 4 maja w środę na treningu i przygotowujemy się do następnych spotkań.
PS: za sparing z drużyną Sempa 2005 chciałbym wyróżnić całą drużynę, zagrali bardzo dobre spotkanie po którym na pewno wyciągnę wnioski w kontekście przyszłych gier
Komentarze